Yummy, mummy...
Monday, February 28, 2011
treat of the week
Yummy, mummy...
Sunday, February 27, 2011
tantrum
"On an adventure near Lone Pine, CA, our son Jeremy started smacking things with a hiking pole. Sadly for him, it had to be taken away, thus the stomping tantrum. Just another typical family moment, in front of a not-so-typical backdrop."
On an adventure near Ashtown Castle, Co. Dublin, our son Olaf refused to walk. Sadly for him, no one offered to carry him, thus the kicking tantrum. Just another typical family moment, in front of not-so-typical background.
On an adventure near Ashtown Castle, Co. Dublin, our son Olaf refused to walk. Sadly for him, no one offered to carry him, thus the kicking tantrum. Just another typical family moment, in front of not-so-typical background.
Saturday, February 26, 2011
party all year round
Kiedyś najbardziej brzydziło mnie w dzieciach, że są uflejane od czubka głowy po okolice pasa. Dodatkowo zwykle miały coś wtartego we włosy, lepkie łapy i zasmarkane nosy. Nie noszą czystych ubrań nawet rano, bo pierwsza rzecz po obudzeniu to zjeść śniadanie (Łusia), wylać śniadanie (Olaf). Do tego te rajstopy i wciągnięta w nie koszulka. Kupy, pieluchy, smarki, gdzie estetyka gdzie design? Myślę tak co wieczór obskrobując nożykiem boki stołu, odmaczając godzinę łusine krzesełko, czy wysiągając z kosza na bieliznę bardzo ważne dokumenty. Podłoga ciągle się klei, a z mojego ulubinego kubka zostało tylko ucho.
Cześć i chwała parze królewskiej!
Cześć i chwała parze królewskiej!
Friday, February 25, 2011
Thursday, February 24, 2011
Wednesday, February 23, 2011
Subscribe to:
Posts (Atom)